A więc gdy miałem chyba 13 lat zaczęła chwytać mnie schizofrenia i nie wiedziałem co się ze mną dzieje – prawdę mówiąc bałem się i wstydziłem się a Internetu po prostu wtedy nie było, bynajmniej dla mas.
Gdzieś w wieku 15 – 17 lat poszliśmy do psychologa i ta pani psycholog powiedziała mamie, że jestem wrażliwy i to okres dorastania. Mi powiedziała abym przestał czytać książki – czytałem dużo fantasy a raczej 100% fantasy – bo one na mnie źle wpływają, w sumie pamiętam, że powiedziała abym je na jakiś czas odłożył.
Ja sobie mówię jak nie książki to gry… I niektórzy już znają moją historię innym powiem tylko że skończyłem jako elektroniczny ćpuń.
Tak nie czytanie książek i najlepiej odpowiednich książek (rozwój) było moim błędem młodości. Przez brak wiedzy która przecież była w tychże książkach wydawałem pieniądze na pierdoły – ciągle ulepszałem komputer, miałem sprzęt z 5 – 6 dyskami po 1,5 TB każdy (tak na filmy i gry) – kupiłem duży TV 47 cali nie wiem po co?! I grałem nałogowo w totolotka, śmieszne ale próbowałem go rozpracować, znaleźć system – i kurna dlaczego zawsze wchodziły liczby obok, gdybym skreślił obok!
Tak więc od 25 roku życia miałem 400 PLN renty i 400 PLN zarabiałem w pracy u Ojca (taka tam sprzedaż miodu) i to wszystko wydawałem. Chyba w wieku 30 lat był kryzys a w sumie chyba się kończył, nieruchomości były po śmiesznych cenach, nawet domy 200 m2 za 75.000 PLN można było wyrwać – chciałem kupić ten dom, teraz miałbym piękny dom albo 700.000 PLN w kieszeni jeśli nie 1 MLN a tu Tato powiedział, że mi nie pożyczy pieniędzy i szczerze mówiąc wcale mu się nie dziwię po tym co widział u mnie jak wydaję kasę na pierdoły – w tym też Pepsi/ Colę, batony, czekoladki i „owocowe” jogurciki.
Powiedzmy 5 lat x 12 x 800 PLN, w pięć lat straciłem 48.000 ZŁ – kurcze nie pamiętam kiedy to było z tym domem ale wiem, że gdybym oszczędzał mógłbym go wtedy kupić a tak KLAPA, Wielkie G., dalej siedzę w klatce na brojlery.
Wiecie czytam od 3 lat (o te 20 za późno) książki o rozwoju w tym trochę poczytałem pozycji o finansach i dopiero teraz do mnie dociera ta wiedza z książek i konfrontuje ją ze swoimi wspomnieniami i wiem jaki byłem głupi i jaki mogłem być nawet pomimo ciężkiej choroby gdybym czytał te książki.
Wiecie, że Chiński Deweloper który ma 300 miliardów (SIC!) długu wśród różnych firm bankrutuje i wysprzedaje po taniemu ceny mieszkań w Chinach i podobno nie ma na nie chętnych!? Tak się zastanawiam czy taki kryzys nieruchomości nie przychodzi co 13 – 15 lat? W sumie czytałem książki o finansach ale o rynku nieruchomości już nie, więc wiem z własnej obserwacji i z wiedzy z książek o finansach/ giełdzie.
Dlatego ten kto czyta ten tekst i ma te 13 – 20 lat powiem – czytaj książki odpowiednie książki a w szczególności o finansach bo to ważna sprawa finanse bo na tym opiera się nasz dobrostan, gdzie mieszkamy, kogo widujemy, jak okolica wpływa na nasze zdrowie itp.
NIE POPEŁNIAJ MOJEGO BŁĘDY CZYTAJ ROZWÓJ OD NAJMŁODSZYCH LAT!!!
Zapomniałem powiedzieć jak wylądowałem? Żyję jak ten indyk w małym mieszkanku które dla innych brojlerów jest nawet fajne i nawet duże, po kątach walają się pudła i nie ma miejsca nawet na książki… Żyje w nieciekawej okolicy w której normalni ludzie boją się po zmierzchu wychodzić gdzieś dalej od bloku. Poza tym lasu nie widziałem już kupę lat i czuję, że utknąłem na tym zakichanym osiedlu.
Jedyne co mnie trzyma przy zdrowych zmysłach to książki które podobno też mają podrożeć bo ma być stała cena książek a książki i tak podrożały o 50%… Żyje nadzieją i staram się oszczędzać te grosze z renty i coś z nimi robić a nie wydawać na sprzęty które w rok tracą 50% ceny a po paru latach się psują i są na śmietnik.
Teraz mam wybory typu kupić zdrową żywność/ coś do ubrania czy lepiej zaoszczędzić pieniądze na przyszłość. Tak więc gdy masz oboje rodziców ma się te 13 lat albo 20+ i jeszcze żona ma oboje swoich jest fajnie, żyje się jak pączek w maśle ale trzeba myśleć o przyszłości i nie wolno wydawać na „zachcianki” tylko oszczędzać, uczyć się i inwestować.
Gdybym mógł się cofnąć te 18 lat wstecz heh …
c.d.n.
Czytajcie książki!
Skomentuj