Dziś spałem 5 h przez co nawiedził mnie ból głowy i popołudniu miałem nokaut na chyba 3 albo 4 godziny. Czasy gdy siedziałem do 1 – 3 w nocy a rano normlanie funkcjonowałem minęły bezpowrotnie…
Dziś odświeżyłem Legimi które omyłkowo mi się samo przedłużyło – zapomniałem zrezygnować. Zostało 6 dni do końca subskrypcji, więc postanowiłem zrobić coś nowego i poczytać e-booka.
Padło na Agathę Christie i jej kryminał. Powiem po takim paro/ kilku miesięcznym maratonie z audiobookami czytało mi się ciężko i po 15 stronach miałem dość, w dodatku rozbolała mnie głowa i musiałem się zdrzemnąć.
W sumie po mini ćwiczeniu oddechowym zasnąłem od razu – więc to działa, bez ściemy!
Moje przemyślenia inwestycyjne: Inwestować w Azoty i spółki żywnościowe – pytanie, za co? A banki poleciały w dół. Alibaba odbił od dna. Myślę jak znaleźć spółkę która rozwija A.I. – może Google, Microsoft, Apple? Ale ich akcje są bardzo drogie…
Myślałem na inwestycją w Beyond Meat ale no właśnie ale – kiepskie mają finanse… Właśnie, spółki spożywcze mają w tym roku i początku przyszłego (może dłużej?) liczyć kokosy. Tak samo można by zainwestować w spółki biotechnologiczne które zajmują się edycją genów, hmm?
Dziś pouczyłem się tylko 30 minut angielskiego w wersji audio a raczej słuchałem LOTR po łebkach – trzeba chyba zaraz spać…
Kolega kupił sobie lodówkę a raczej jego rodzina, nasza jeszcze stoi i jestem wdzięczny, że działa. Kuchnia gazowa, sprawność 50% a kasa pusta.
Tak ograniczyłem kupno papierowych książek i kursów ale trochę poszło na audiobooki i moje Tahini – smarowidło do jedzenia z sezamu. Muszę bardziej świadomie liczyć wydatki. Właśnie czy opłaciłem telefony?! Heh!