A więc zamówiliśmy zakupy na 10 dni za ostatnią kasę i zostało nam 50 PLN w banknocie – nie liczę kasy na niezbędnej opłaty na koncie. Sąsiad ma jeszcze większą biedę, musi zrezygnować z telefonu który opłacał (około 19 PLN) – dodam sąsiad który dokuczał mi na YouTube.
Czytam bardzo ciekawą książkę, „Zatyrani…” (… czyli najgorzej płatne prace świata – czy coś w ten deseń). Wydana 2017 czyli chyba przed pojawieniem się u nas Amazona. Tak myślałem inwestować w Amazon ale po tym co przeczytałem odeszła mi ochota. Autor Anglik, przyjął się do tego już sławnego magazynu i to co tam odkrył – włos jeży się na głowie!
Powiem tak XXI wieczne niewolnictwo na terenach Europy / Anglii. Teraz czytam o opiece społecznej i też nie jest wesoło, opiekunowie/ opiekunki mają kawał ciężkiego chleba i tyle wolnego co kot napłakał – zresztą wiem to od jednej opiekunki która u nas pracuje. I podobno mało płatna praca – niskie zarobki. Jeszcze trzeba zatroszczyć się o własny transport.
Pochwalę się, że postanowiłem zwiększyć średnią czytelniczą do 3 godzin dziennie i mi jako tako to wychodzi – choć czuję, że powinienem czytać jeszcze 2x więcej (lub szybciej). Czytam też książkę po angielsku (Christmas Carol), lub raczej staram się ją odszyfrować i choć jedno zdanie na stronę zrozumieć – ciężka sprawa!
Staram się też medytować – na razie za darmoszkę gdyż ciąłem wydatki do minimum (nie chcę mieć paru/ kilku abonamentów, jeden starczy). Serio muszę medytować nawet 1 godzinę dziennie – czuję, że to jest ważne dla mojego zdrowia!
Poza tym chciałbym ograniczyć białe pieczywo (choć słabo mi to wychodzi – nocny głód) i jeść mniej bananów (ogólnie mniej wszystkiego) za to zastąpić warzywami (pomidory, ogórki, rukola itp).
Koledzy no właśnie koledzy, zastanawiam się czy z jednym w ogóle gadać… Kolega wmawiał mi, że powinno się jeść dużo mięsa, soli i białego pieczywa z rafinowanej mąki – gdy mu powiedziałem, że czytam mądre książki i wiem jak jest naprawdę krzyknął coś w stylu „czytasz popierdolone książki”.
Koledzy ech koledzy…
Skomentuj